W drugą niedzielę października napływa myśl, że może to ostatnia niedziela w tym roku, kiedy można na przykład… siedzieć pod drzewem przemawiając do swojej drugiej połówki, która owinie się w kokon, nie mieć chęci na gondolę, pływać wśród żółtych liści, ujarzmić własną energię, wtopić się w otoczenie, wyglądać jak panna młoda i zatańczyć z własnym cieniem…